Drugi mecz, drugie zwycięstwo i utrzymana pozycja lidera. Stal pokonała kolejnego ligowego beniaminka - Racławię, tym razem jednak o wygraną nie było tak łatwo jak tydzień wcześniej. Do bramki rywali trafiali Łukasz Szpak (z rzutu karnego) i Arkadiusz Synówka.
Mecz bardzo długo się rozkręcał, niemal przez pół godziny niewiele się działo pod obiema bramkami, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 23. minucie, po jednej z akcji brzeskiego zespołu piłka trafiła w rękę rywala, ale sytuacja ta pozostała bez reakcji ze strony sędziującej trójki. Gwizdek jednak zabrzmiał 6 minut później, kiedy po podaniu Damiana Michalaka Mateusz Fabiszewski znalazł się w doskonałej sytuacji i został sfaulowany przez przeciwnika. To mogło tylko oznaczać „jedenastkę” dla Stali. Do piłki podszedł Łukasz Szpak i podobnie jak w I kolejce, pewnie wykorzystał szansę, dając swojemu zespołowi prowadzenie. Od tego momentu Stal osiągnęła przewagę, ale do przerwy miała tylko jedną dobrą szansę na gola, kiedy to Arkadiusz Synówka strzelał w zamieszaniu podbramkowym, a bramkarz gości skutecznie interweniował.
W drugiej połowie Stal miała znacznie więcej sytuacji bramkowych niż w pierwszych 45 minutach, a już pierwsza zakończyła się golem. W 48. minucie brzeżanie wykonywali rzut wolny, Damian Michalak i Piotr Józefkiewicz przeskoczyli nad piłką, Łukasz Szpak natychmiast podał do Damiana Michalaka, który wbiegał w pole karne z prawej strony, ten zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, a Arkadiusz Synówka wpakował ją do bramki.
W 57. minucie, po rzucie rożnym znów była szansa na bramkę, ale pierwszy strzał został zablokowany, a dobitkę Piotra Józefkiewicza obronił bramkarz. Już 4 minuty później miała miejsce podobna sytuacja i znów kończył ją Piotr Józefkiewicz, ale tym razem trafił w poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później znów zabrakło kilku centymetrów, by Stal prowadziła 3:0, tym razem Mateusz Fabiszewski po podaniu Arkadiusza Synówki trafił w słupek. Minutę później napastnik Stali miał kolejną okazję do zdobycia gola, ale jego strzał głową z ostrego kąta obronił bramkarz, podobnie jak dobitkę Łukasza Szpaka.
Po tym kilkudziesięciominutowym okresie przewagi Stali gra się wyrównała i goście doszli do głosu, stwarzając sobie kilka okazji do zdobycia kontaktowego gola. W 71. minucie atakowali z przewagą 3 na 2, ale źle rozegrali tą sytuację i zakończyli ją bardzo niecelnym strzałem. Minutę później z kolei ich strzał minął poprzeczkę, a w 82. i 87. minucie Stal uratował Marcin Raczkowski broniąc dwukrotnie w sytuacji sam na sam. Ostatecznie więcej bramek już nie było i mecz zakończył się wynikiem 2:0. W ostatniej minucie jeszcze na boisku pojawił się 17-letni Paweł Rawski, zaliczając debiut w oficjalnym meczu pierwszego zespołu.